(...) Nigdy nie odpuszczamy - mówił Nocny Wędrowiec. Do końca. Dopóki żyjesz, walczysz. Dopóki możesz myśleć, walczysz. To umysł jest bronią. Reszta to narzędzia. Nie mają znaczenia. Można je zrobić, zdobyć, albo zastąpić" ( "Pan Lodowego Ogrodu" J.Grzędowicz)

O mnie

Moje zdjęcie
Łódzkie
Xena - wojowniczka, która po długiej drodze zabijaki, pirata i herszta, opowiada się po stronie dobra. Rozpoczyna walkę ze wszystkim co poprzednio było jej codziennością. Staje się postacią pozytywną. /Tak jej się przynajmniej wydaje :)/ T2N2M0 G3 to moje symbole rozpoznawcze w świecie medycyny. Od lipca 2012 prowadzę dodatkową walkę z przerzutami do kości (tak, żeby mi się nie nudziło). Od lipca 2014 bujam się z przerzutami do wątroby... Napisz do mnie: ksena@op.pl

Online

Statystyki

niedziela, 31 marca 2013

313. życzenia









Życzę Wam
spokoju świętego,
koszyczka pełnego,
radości bez końca,
nawet gdy dom pełen gości.
(to wersja dla zmęczonych)

A poza tym, błagam!
Przytulajcie się!
Świętujcie w ramionach
Tych, których kochacie ♥


Dziękuję za wszystkie życzenia od Was ♥
Wasze ciepłe słowa dają mi moc, gdyż
jestem "nieprawdopodobnie zmęczonym życiem człowiekiem..."

i

...nie mam chwilowo siły na pisanie :*

Dla Was ode mnie:


                                                                         foto fb - prosto z Bieszczad


 




środa, 20 marca 2013

312. uciekam



Jestem cudownie zaskoczona :) dziękuję za rozpowszechnianie, udostępnianie, przesyłanie, kopiowanie, wpłacanie, dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!
Dzięki Wam zwiększają się moje szanse na ucieczkę przed (s)rakiem.
Ba, może i nawet pokonanie go.
Dziękuję!

Uciekam przed bólem, staram się każdego dnia wyprzedzić pierwsze objawy bolenia, które odbiera chęć do życia. Zorientowałam się, jakie to ważne dla mojej walki. Wyprzedzić ból i nie dać mu się położyć.
To takie ... proste, aż głupie.
Wpadłam na to niedawno, że prościej jest zapobiegać.
Wsłuchuję się w swój zmaltretowany organizm i dzięki temu, wiem, na ile mogę sobie pozwolić.
Nie walczę już na sucho zaciskając zęby. Nie ma to sensu.
Jedynie ze snem nie walczę. To też nie ma sensu. Kiedy muszę się położyć i zasnąć choćby na kwadrans - robię to, gdyż potem czuję trochę więcej energii.
Energia jest mi potrzebna, gdyż w piątek wyjeżdżam do Wieliszewa na naświetlania.
Garściami połykam wzmacniacze, zmuszam się do buraka wymieszanego z czym się da (dzięki Dziewczyny za rady mailem!!), odpoczywam i nabieram sił do kolejnej rundy.

MM wspiera mnie w każdy możliwy sposób. Ostatnio zakupił dla mnie cudowną płytę KSU :


Polecam gorąco, jest niesamowicie kojąca jak na taką punk-rockową grupę :)

Tymczasem ściskam Was , drodzy Czytacze.
Uciekam przed przeznaczeniem , smażąc i paląc raka :>

<3


sobota, 16 marca 2013

311. nienaprawiona



Zmuszam się, by napisać Wam, że
jestem.
Nie mogę się zmusić do ogarnięcia swojego ciała.
Mimo iż garściami biorę wzmacniacze,
jednak do soku z buraków nie jestem w stanie się
zmusić.
Nie zastanawiam się nad tym, co robię.
Umyte włosy spryskuję odświeżaczem powietrza,
zamiast lakierem,
nie dbam o zbity śnieg nad kołami samochodu,
co doprowadza do rozrywania karoserii i rozpaczy MM.
Nie wiem, po co Młoda ma iść na Dni Otwarte do szkoły,
przecież uczy się tam ! (aaaa, przedstawienie na zachętę!).
Nie uruchamiam pralki, czekając na ostatni moment,
kiedy mi już bielizny zabraknie i będę zdziwiona.
Nie chce mi się jeść, co doprowadza do spadku wagi.
Nie rozumiem po co mam wstać, skoro za chwilę i tak chce mi się spać?
Skrzynka mailowa pęka w szwach, maile czekają na odp - wybaczcie, ale...

Zawiesiłam się...

Odwieszę się niedługo, gdyż zmierzam - decyzją medyków - na kolejne naświetlania.
Tym razem rolę główną odegra kręgosłup piersiowy.
Powitajmy go brawami :>
Dam Wam znać, że wyjeżdżam, będziecie mogli mnie rozpieszczać słowami :>
Jestem zbyt niezorganizowana, żeby fakt kolejnej rundy ogarnąć. Niechcemisie ogarnął mnie totalnie.
Ktoś tu z tą wiosną oszukuje...

Tymczasem zapraszam na cudowną relację z koncertu we Wrocławiu :



Dziękuję Wszystkim za ten koncert!!!
<3






poniedziałek, 11 marca 2013

310. zepsuta





Zepsułam się koncertowo.

Poproszę jakiś zaczarowany ołówek, wymażę z pamięci łykend, który od piątku mi dokucza.

Bez szczegółów.

Są drastyczne.

*

A co z tą wiosną ? Gdzieś w górach potoki już szumią, ptaki śpiewają, a w centralnej Polsce pogoda ma nas centralnie gdzieś.
Ech..




czwartek, 7 marca 2013

309. post informacyjny





Polecam posłuchać głośniej!

Wróciłam do świata żywych inaczej, cały czwartek odchorowywałam podróż do Warszawy.
Byłam tym faktem przerażona.
Każdy wyjazd przynosić będzie takie męki? :O

Wyjazd cudowny, bo okraszony cudownymi spotkaniami z moimi Aniołami Stróżami.
W pewnym momencie zapomniałam, jaki był cel podróży.
Moje Anioły to TempoGiusto i Panistarsza :>
Dziękuję Wam, że chciało Wam się gnać przez Warszawę na spotkanie z nami :*

A moje wizyty..cóż.
Każdy z moich lekarzy ma swoje koncepcje, trzeba wszystko wypośrodkować i znaleźć rozwiązanie.
Najszybsze to prawdopodobnie kolejne naświetlania w odcinku piersiowym kręgosłupa.
Na razie muszę popracować nad morfologią, w związku z czym jestem zaopatrzona we wszelkie możliwe wspomagacze, które pozwolą mi się nieco podnieść i przyszykować do kolejnego starcia.

Post informacyjny zakończony :>

*

Dziękuję za Wasze fluidy, ciepłe myśli, smsy, maile, komentarze :>
Czułam i czuję Moc od Was, mimo, że poleguję, kiedy się da i gdzie się da.
Ściskam mocno! ♥



wtorek, 5 marca 2013

308. sztywnooo










Jak dalej tak pójdzie, to będę miała nowy rytm dnia.
Po powrocie ze szkoły i zjedzeniu śniadania -
śpię!
I to jak!
Z kocem na głowie, śniąc o nieprawdopodobnych rzeczach umieszczonych
gdzieś z tyłu głowy za dnia.

*




Codziennie odbieram Młodą ze szkoły.
Siedzę cierpliwie  na ławce z oparciem i
czekam.
Przypuszczam, że Młoda jest przyzwyczajona
do tego, że czekam. Że jestem.
Na mnie nigdy nikt nie czekał.
Wracałam samotnie z opuszczoną głową
zastanawiając się, co w domu.
Nieważne.
Siedzę na tej ławce i wypatruję drobinki w okularach i
uśmiechu na mój widok.
Nie wstydzi się (jeszcze) dać matce buziaka.
Szczypią mnie oczy, ale uśmiecham się promiennie.
Słucham szczebiotu podając buty.
Ktoś nas obserwuje.
Wychowawczyni.
Wyciera oczy.
Robi mi się słabo, pobrzękuję kluczami od auta, poganiam szybko do wyjścia.
Dławi mnie w gardle.
Codziennie.

*

Wynik MR generalnie potwierdza scyntygrafię, podaje również na tacy zmiany w kręgosłupie piersiowym.
Cóż, szczegółów dowiem się w środę.

A tu .. wiosna :










...




piątek, 1 marca 2013

307. sztywna


Siedzę sztywno przed komputerem i zastanawiam się , jak ubrać w słowa to , co czuję.
Sztywno mi, gdyż do moich najnowszych nabytków dołączył
kołnierz na kręgosłup szyjny.
Wyglądam w nim jak ofiara.
Wiem, że to nieważne, ale nie taki pomysł miałam na życie. :/
(okey powiało zgryźliwością)

Czytam regularnie wpisy na blogu Chustki.
Wy zapewne też.
Bo dzięki niektórym "czytelnikom" została zamknięta możliwość komentowania.
I dobrze.
Bo jeśli czytam, że Piotr i Panistarsza okradają Janka - zgrzytam zębami
chce mi się płakać.
A jeśli mnie chce się płakać, to co czuje Mąż Asi ?
Co czują Przyjaciele Asi - do których się przecież również zaliczamy?
Moja skrzywiona podświadomość krzyczy wykrzywiając ironicznie usta:
- pomagają Ci jacyś przestępcy! Współpracujesz z Paniąstarszą, która  okrada Ciebie z każdych pieniędzy , no i żeruje na Janku! :>
Wow, tak to można przecież odebrać.
Można zaliczyć to śmiesznych aspektów, nam jednak nie jest do śmiechu.
W internecie przecież każdy jest wolny i wydaje mu się, że mu wszystko wolno!

Wypuszczam powietrze, wypuszczając słowa pisane.
Słucham od kilku dni :



Przygotowuję się do wiosny :) 

Szykuję kilka słonecznych postów, z dobrą muzyką w tle, nie chcę , żeby szarość przedwiośnia zabiła mnie wewnętrznie. Znowu przesypiam większość dnia, a nie chciałabym zaspać po Młodą do szkoły :) , to znaczyłoby, że poległam oddając się niemocy. 
Czekam na wiosnę jak łyk świeżej wody. 

Jeszcze prośba do Was - wpisując się anonimowo - podpisujcie się literą, pseudonimem, znakami, nie wiem, czymś, co by ułatwiało czytanie konwersacji między-blogerrowej :) 

Ściskam i idę powitać łykend ! 



nie wiem, dlaczego mi się tu tyle miejsca zrobiło :) wybaczcie